wtorek, 10 pa藕dziernika 2023

Verona na rowerze 馃嚠馃嚬

Piazza Br脿



Buongiorno 馃嚠馃嚬

Pierwsza noc w camperze za nami. By艂o troch臋 chrapania i mlaskania Krzysztofa kt贸ry spa艂 z Romanem. Niczego nie insynuuj臋. Koledzy zwr贸cili mi ju偶 uwag臋 偶e w poprzednim opisie zabrak艂o opisu zachowania Krzysztofa kt贸ry odm贸wi艂 mi zam贸wienia kolacji. No c贸偶. 


brama wjazdowa do Wenecji nad Gard膮 

Castello Scaligero

jedna z pizzerii w Lazise


Kolejny dzie艅 zapowiada si臋 bardzo aktywnie. Wizyta w Weronie. Ale zanim wyruszymy do miasta Julii dzie艅 rozpoczynam orze藕wiaj膮c膮 k膮piel膮 w jeziorze. Woda jest fenomenalna.

Zaraz p贸藕niej 艣niadanie sk艂adaj膮ce si臋 z owsianki z owocami suszonymi. Naturalnie kawa. I czas na streching. Oraz mobility. Nogi po wczorajszych g贸rskich woja偶ach ca艂kiem nie藕le si臋 czuj膮. 


Centro Storico

arena di Verona

profesionali ciclisti


Szykujemy siebie i rowery i po 11 wyje偶d偶amy  w 4-osobowym sk艂adzie. Tym razem w drog臋 do Werony jedzie z nami Krzysztof 2. Trasa przejazdu w wi臋kszo艣ci p艂aska co oznacza 偶e b臋dzie szybka. I tak si臋 dzieje od pocz膮tku. Zapowiedzi jedno a tera藕niejszo艣膰 dyktuje swoje warunki. Szybko mijamy kolejne miasteczka. Regularne zmiany ka偶dego z nas pozwalaj膮 utrzyma膰 艣wietne tempo. Przed Lazise doje偶d偶a do nas kolega z Gorzowa kt贸ry narzuca swoje tempo. Moje nogi nagle twardniej膮, jestem zmuszony odbi膰 na bok. Zapada te偶 decyzja 偶e zatrzymujemy si臋 na kaw臋 i co艣 s艂odkiego. W Lazise znajduje si臋 te偶 ciekawie wygl膮daj膮cy zamek co nie umyka mej czujno艣ci. Kilka zdj臋膰 i ruszamy dalej. Przed nami kilka kr贸tkich podjazd贸w i meldujemy si臋 na scie偶ce rowerowej kt贸ra ci膮gnie si臋 wzd艂u偶 kana艂u rzecznego i prowadzi praktycznie do przedmie艣膰 Werony. Mijamy tablic臋 z napisem Chievo co oznacza nie mniej ni偶 to 偶e jeste艣my w Weronie. Dla mnie to kolej膮 wizyta w tym pi臋knym mie艣cie i subiektywnie musz臋 przyzna膰 偶e to jedno z mych ulubionych miejsc w Italii. Marcin i Krzysiek s膮 w nim pierwszy raz. Micha艂 r贸wnie偶 wizytowa艂 to przepi臋kne miasto. Do samego centrum wje偶d偶amy od strony twierdzy, zamku Castelvecchio.


uliczki Verony

migliori

risotto con zafferano


Po kilku minutach meldujemy si臋 w Centro Storico a po chwili naszym ocz膮 jawi si臋 cudowna budowla colloseum. Jest ciep艂o, jest pi膮tek, wi臋c i turyst贸w jest ca艂kiem sporo. Robimy pami膮tkowe zdj臋cia i meldujemy si臋 pod sawnym balkonem Julii. Ch艂opaki id膮 potrzyma膰 Juli臋 za tward膮 pier艣. Ja pilnuj臋 rower贸w. Nasze rowery wygl膮da profesjonalnie zatem skupiaj膮 wzrok licznych przechodni贸w. A p贸藕niej idziemy co艣 zje艣膰. Zaraz obok Piazza dei Signori l膮dujemy w knajpce gdzie na dzie艅 dobry zamawiamy z艂ocisty trunek. A co na obiad. Namawiam ch艂opak贸w na risotto z szafranem. I dodatkowo pizza. 

Oczekiwanie na mangaiare upywa nam na dyskusjach nie tylko z samym sob膮 ale i z turystami siedz膮cymi obok. Poza tym kontemplujemy cisz臋 i spok贸j. Podziwiamy zabytki oraz naturalnie u艣miechamy si臋 do u艣miechaj膮cych si臋 do nas dziewczyn. Str贸j sportowy, ogolone nogi, przystojne twarze przyci膮gaj膮 wzrok co mnie w og贸le nie dziwi.

piazza dei Signori

i ta sama piazza


Risotto smakuje wybornie. Szafran w po艂膮czeniu z guanciale jest jak to powiadaj膮 W艂osi ottimi czyli doskona艂e. 

Pizza zreszt膮 te偶. Na deser kawa, nie pytajcie czy dobra, znakomita, rachunek i wyruszamy w drog臋 powrotn膮. Zatrzymujemy si臋 jeszcze na dw贸ch piazza, kupujemy pami膮tki i wracamy. Powr贸t okazuje si臋 nie tak bolesny ale jest r贸wnie szybki jak droga w kierunku Werony. Micha艂 ma imieniny tego dnia dlatego te偶 w Lazise w sklepie robimy zakupy, nie uwierzcie, prosciutto, salami, cola, oliwki. Piknik imieninowy trwa w najlepsze. Posileni wsiadamy na rowery i ostatnie 30 km to naprawd臋 bardzo szybka jazda. Skoki, ucieczki, sprawdzanie swoich mo偶liwo艣ci. 

Rozjazd i meldujemy si臋 na campingu. Razem z Krzy艣kiem i Jarkiem idziemy nad jezioro da膰 odpocz膮膰 naszym nogom. Woda dzia艂a znakomicie. 



tu kupujemy calamity


Pozosta艂a cz臋艣膰 grupy ten dzie艅 sp臋dzi艂a r贸偶nie. Jedni statkiem pop艂yn臋li na drugi brzeg, inni pozostali po naszej stronie ale wszyscy bez wyj膮tku mocno poje藕dzili. 

Dlatego wieczorne spotkanie w naszej zaprzyja藕nionej restauracji od pocz膮tku jest g艂o艣ne, intensywne. Ka偶dy chce si臋 podzieli膰 swymi wra偶eniami. Na stole melduj膮 si臋 r贸偶ne pasty, gnocchi, frutti di mare oraz wiadomo bia艂e wino. 


ku Veronie

zachwycaj膮ca


Sobota przed nami i przynajmniej dla szosowc贸w zapowiada si臋 mocno intensywnie poniewa偶 chcemy si臋 zmierzy膰 z kolejnym kultowym podjazdem a mowa o Monte Baldo.

Wieczorne rozmowy trwaj膮 w najlepsze. 呕egnamy Guli臋 i restauracje i przenosimy si臋 do camper贸w a raczej przed campery gdzie wieczorne dyskusje trwaj膮 w najlepsze. 

Ja udaj臋 si臋 nieco wcze艣niej na spoczynek gdy偶 sobota dla mych n贸g mo偶e by膰 ci臋偶kim prze偶yciem tym bardzie 偶e moje obecne trenowanie na rowerze wyglada w ten spos贸b 偶e trening jest wypadkow膮 wolnego czasu kt贸ry si臋 czasami zdarza a nie regularno艣ci膮 i st膮d moje delikatne obawy co do formy. 

Werona w promieniach s艂onecznych zasypia razem z mymi my艣lami. 

I tym razem podziwiajcie zdj臋cia.

Ci vediamo a presto.

Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz