środa, 27 grudnia 2023

Mediolan - Duomo, Castello Sforzesco i San Siro

mediolańskie San Siro


Ciao

Buongiorno tutti

Buon Natale. Okres świąt sprzyja nadrabianiu zaległości. Tych blogowych również. 

Zatem nadrabiamy.

Poprzedni wpis kończymy wizytą w Bergamo do którego przylecieliśmy z lotniska w Warszawie.

Wieczorem transfer do Mediolanu. Pociągiem naturalnie. Wielki mediolański dworzec powitał nas masą turystów napływających z każdego zakątka tego okazałego budynku. Zrobiliśmy sprawny transfer do metra i po kilkunastu minutach byliśmy już na ostatniej stacji która nas najbardziej interesowała czyli Linate. Tak, tak, dla wtajemniczonych stacja Linate to przede wszystkim jedno z trzech lotnisk w Mediolanie, obsługujące przede wszystkim tanie linie lotnicze min. EasyJet. Wybór apartamentu blisko lotniska wiązał się z tym że pierwotnie nasza podróż miała się rozpocząć i zakończyć w Berlinie, skąd właśnie EasyJet lata na Linate ale po zawirowaniach i po uprzednio już dokonanej rezerwacji apartamentu w Mediolanie blisko w/w lotniska, stwierdziliśmy że lokalizacja jest ok a dostępność metra gwarantuje szybkie transfery. 


fan shop AC Milan


Zresztą miejscówkę polecam bardzo, szczególnie tym którzy odlatują o wczesnych porach z Mediolanu gdyż odległość dzieląca apartament od terminala to 10 minut spokojnego spaceru. 

#L’appartamento di Mango e Pistacchio, Via Carducci 6, 20054, Segrate.

Dla chętnych posiadam prywatny numer telefonu do właścicielki apartamentu. 

Kontakt z właścicielką rewelacyjny. Na whatss dostarczona dokładna mapka, zdjęcia kłódki z kluczem, ogólnie wszystko.

Był już wieczór. A w lodówce pusto. Okazało się i o tym pamiętajcie, jedynym sklepem w pobliżu apartamentu jest ten lotniskowy Carrefour Express. Tam też się udaliśmy. Wszystkie potrzebne produkty na miejscu.

Wieczór przy lampce czerwonego wina jest ukoronowaniem tego długiego dnia. 

Sobota. Budzimy się rano. Śniadanie. Dobra kawa. I ruszamy poznawać Mediolan. Wieczorem najważniejsze wydarzenie czyli mecz AC MILAN - FIORENTINA.


Duomo

wnętrze katedry


Na początek jednak wizyta w Duomo w Mediolanie. 

Transfer metrem. Wysiadamy jednak stację przed Duomo i pierwsze kroki kierujemy do oficjalnego sklepu AC MILAN. Kupujemy souvenir i udajemy się do krótkiej kolejki i po chwili wchodzimy do tej fantastycznej katedry.

Jedna z trzech największych tego typu katedr w Europie po Kolońskiej i tej w Sewilli pod względem powierzchni. 

Odbieramy audio guide. Nasz wirtualny przewodnik stanowi telefon samsung z wgraną bogatą aplikacją zawierającą historię wszystkiego co związane z katedrą oraz dość bogaty wybór językowy ale niestety bez polskiego. W rozmowie z obsługą zapytałem właśnie o to dlaczego jest rosyjski, chiński i kilka innych a naszego niema. Poprosiła aby skontaktować się z biurem obsługi i zasugerować wprowadzenie naszego, tym bardziej że stanowimy sporą grupę turystów odwiedzających katedrę.


okazałe organy i w tle witraże

chyba najbardziej zaskakująca figura w katedrze


Dobra, ruszyliśmy zwiedzać wnętrza tego imponującego obiektu.

Imponuje ogrom, wielkość. Witraże. Organy. Główne ołtarze. Witraże szczególnie te przy organach stanowiące ściany są najbardziej imponujące. 


najbardziej imponujące witraże Duomo


Pod katedrą zwiedzamy jeszcze ruiny katedry Santa Maria Maggiore i opuszczamy ten wyjątkowy obiekt. 

Kolej na Galeria Vittorio Emanuele - modny pasaż handlowy, gdzie możemy kupić Pradę, Gucci, i inne topowe marki. Wszędzie kolejki i tłumy. Stać w kolejce nie zamierzamy:)))

Wychodzimy z galerii od strony Piazza della Scala. Przed nami legendarny budynek legendarnego teatru - Teatro alla Scala.


mia mogli e moi figlio

ruiny starej katedry

galerie Emanuele

Pinacoteca di Brera


Z zewnątrz nie robi on takiego wrażenia jak w środku a jest to kawał historii. Podziwiamy budynek z zewnątrz a przyjemności związane ze zwiedzaniem pozostawiamy sobie na jakiś spektakl. 

Powoli, sennie prawie, przechodzimy pod budynek muzeum malarstwa zwane Pinacoteca di Brera. Wchodzimy tylko na dziedziniec. Gdyby było więcej czasu warto wejść do środka. Caravaggio, Canaletto. Tu wiszą ich obrazy.

Mijamy wąskie uliczki. Knajpki i restauracje dopiero otwierają swoje podwoje. 

Wchodzimy na via Giovanni Lanza i pojawia się przed nami Castello Sforzesco. Ale za nim do niego wejdziemy udajemy się do okalającego z jednej strony zamek Parku Sempione (Parco Sempione), tworzącego przepiękne błonia, wypełnione słońcem i wiatrem jednocześnie, oraz turystami rzec jasna. park prezentuje się niebywale okazale. Ale jego zwieńczenie stanowi Arco della Pace czyli Łuk Triumfalny, ale również jego brama stanowi bramę do parku. Sam łuk bardzo często nazywany jest Bramą Sempione. Pomysłodawcą tej pięknej budowli wzorowanej na najbardziej znanym Łuku Triumfalnym  na świecie czyli tym paryskim jest nie kto inny jak Napoleon. 

Łapiemy promienie słoneczne i wracamy pod zamkowe mury. Kilka minut na dziedzińcu zamkowym i wracamy do centrum. Po drodze mijamy jeszcze spore grupy strajkującej młodzieży jak się później okaże to włoski Strajk Kobiet. 

Wrcamy na Piazza Duomo gdzie świetnie już operuje słońce. Pora na zdjęcia. A po nich czas na lunch. Znajdujemy świetną knajpkę niedaleko pizza Duomo. Spontini Milano. Polecam. Duże kawałki najlepszego ciasta na świecie w postaci pizzy. Jak to wybornie smakuje. 


Arco della Pace

Castello Sforzesco widziane spod Łuku Triumfalnego

dziedziniec Castello


Wracamy do domu. Przed nami najważniejsze wydarzenie tego wyjazdu. Przywdziani w trykoty AC Milan jedziemy na San Siro. Im bliżej stadionu tym coraz większe grupy kibiców są widziane. Wysiadamy na stacji Lotto i ostatnie metry pokonujemy ze sporą już grupą tifosi. Im bliżej stadionu tym napięcie wzrasta. Przy stadionowe sklepiki z szalikami, koszulkami, czapkami. Znajdujemy naszą bramę wejściową. Jeszcze tylko kontrola osobista i wchodzimy do sektora. Im bliżej wejścia tym większy tumult. Jeszcze tylko znalezienie miejsc i możemy czekać na rozpoczęcie meczu.

Jednym z najlepszych i chyba najbardziej spektakularnych momentów podczas meczów AC Milan jest wspólne odśpiewanie: Che confusione sarà perché difiamo…..


pizzzzza

Duomo w słonecznej poświacie

z wizytą w NBA store


Jest gęsia skórka, robi to wrażenie. Świetny moment.

Sam mecz kończy się skromnym zwycięstwem mediolańczyków nad violą (popularna nazwa drużyny Fiorentiny) lecz i sami kibice i gra drużyny z Florencji na najwyższym poziomie. Nam się podobało. Bardzo. Jestem przekonany że Szymonowi najbardziej. 



Wychodzimy ze stadionu podekscytowani. Pełni wrażeń wracamy metrem do naszego mieszkania. Wieczorne dyskusje i komentarze po meczu i idziemy spać. Kolejny dzień będzie równie ciekawy i intensywny. 

Przed nami Jezioro Como i Lecco.

Ja jak zawsze zostawiam Was ze zdjęciami. Komentarze mile widziane.


przy stadionowe sklepiki

przed wejściem na stadion

familia na stadionie 


Buona giornata. Ci vediamo.

Ciao tutti.