poniedzia艂ek, 9 pa藕dziernika 2023

Monte Bondone 馃嚠馃嚬 Kultowy podjazd pad艂 naszym 艂upem.

Lago di Garda


Buonasera

Monte Bondone. Trydent. Italia.

Znowu te W艂ochy. Kto艣 z艂o艣liwie by rzek艂.

No c贸偶 kocham i uwielbiam i traktuj臋 ten pi臋kny po艂udniowy kraj jak swoj膮 drug膮 ojczyzn臋. Tym razem wizyta zapowiada艂a si臋 ekscytuj膮co a to z kilku wzgl臋d贸w. Primo: rower, rower szosowy i kultowe podjazdy w Trydencie, znane r贸wnie偶 z Giro di Italia. Secondo: podr贸偶 camperem i kilka dni sp臋dzonych w towarzystwie 艣wir贸w rowerowych. Terzo: wino, jedzenie, bez stresu czas na trenowanie.

Zapowiada艂a si臋 wr臋cz letnia pogoda co sprawia艂o 偶e ochota na wyjazd by艂a jeszcze silniejsza.

W 艣rodowy wiecz贸r wyjechali艣my 3 camperami w liczbie 11 os贸b w kierunku Riva del Garda. Ja mia艂em zaszczyt podr贸偶owa膰 w jednym z nich z koleg膮 Krzy艣kiem ze 艢wiebodzina, doskonale Wam znany z naszych wsp贸lnych rodzinnych woja偶y, oraz przesympatyczni Tobiaszem i Romkiem.

Podr贸偶 min臋艂a 艣wietnie, bez przeszk贸d i nawet mia艂em okazj臋 poprowadzi膰 campera. Jazda okaza艂a si臋 wymagaj膮c膮 lecz daj膮c膮 du偶o satysfakcji.


nasz dom na k贸艂kach

pierwsze un cafie ju偶 w Italii

lago di Garda


W Riva del Gard膮 zameldowali艣my si臋 kilka minut po 8. Rozpocz臋li艣my poszukiwania campingu kt贸ry przyj膮艂 by nasze 3 campery.

Okaza艂o si臋 偶e miejsc nie ma. Udali艣my si臋 12 kilometr贸w za Riva del Gard膮 w kierunku Werony i zatrzymali艣my si臋 w campingu Claudia w Campagnola.

Szybki transfer. Ustawianie campera. Poziomowanie naszego domu na k贸艂kach. I ustalanie polanu dzia艂ania na czwartkowy dzie艅. Sugeruj膮c ciekawy podjazd jakim jest Monte Bondone ustalamy 偶e ca艂a ekipa jedzie w jego kierunku i mo偶e na poziomie Lago di Cavedine nast膮pi rozdzia艂 ekipy. Szosowcy rusz膮 ku podjazdowi a pozostali rowerzy艣ci spenetruj膮 okolice. I tak si臋 dzieje.


lago z perspektywy g艂贸wnego deptaka

lago di Garda z Riva

castello di Arco


Wszyscy du偶膮 ekip膮 wyruszamy kilka minut po 12. Szosowcy w liczbie 5 ruszaj膮 pierwsi. Marcin, Micha艂, Jarek, Krzysiek 2 i ja. Do艣膰 szybko docieramy do centrum Rivy. Zatrzymujemy si臋 na jednej z bardzo okaza艂ych pla偶. Czekamy na pozosta艂ych. Zdj臋cia. Wiadomo. Social media nie mog膮 d艂ugo czeka膰. Kilka metr贸w dalej kawa, z艂oty nap贸j. Czas nagli. Ruszamy w kierunku Arco. Pi臋knie po艂o偶one 艣cie偶ki rowerowe. Rzeka, winogrona, Castello di Arco przed nami. Dooko艂a g贸ry. Pi臋kne s艂o艅ce. Ponownie winoro艣la. Pi臋knie po艂o偶ona winoteka przyci膮ga jak magnes. Zatrzymujemy si臋 ponownie aby zasmakowa膰 bia艂ego wina. Smakuje wybornie. W tym miejscu si臋 rozdzielamy. 5 szosowc贸w jedzie na podb贸j Monte Bondone. Podjazd zaczynamy w Madruzzo. Mijaj膮c wcze艣niej wspomniane Lago di Cavedine zaczynamy podjazd. Pniemy si臋 powoli do g贸ry. Marcin z Micha艂em uciekaj膮 do przodu, ja robi臋 zdj臋cia, Jarek z Krzy艣kiem jad膮 za nami. Po kilkunastu minutach melduj臋 si臋 na prze艂臋czy i okazuje si臋 偶e to nie jest ten podjazd. Musimy zjecha膰 do Lasino i tam rozpocz膮膰 podjazd. Widzimy w tej pomy艂ce plus w postaci delikatnie ju偶 przepalonej nogi i rozgrzanych p艂uc.


szcz臋艣liwa morda na pocz膮tku podjazdu

Marcin z Micha艂em rozpoczynaj膮 podjazd

wizyta w winnym ogrodzie

Meldujemy si臋 po kilku minutach w barze Piazzetta gdzie ch艂opaki zamawiaj膮 pyszne panini i z艂ocisty nap贸j. Ja uzupe艂niam zapasy w miejscowym negozio. Penetruj臋 jeszcze urokliwe ma艂e miasteczko i zaczynamy podjazd. Przed nami 24 km podjazdu o 艣rednim nachyleniu 5%. Pierwsze zakr臋ty jedziemy razem, nie ukrywam 偶e czuj臋 si臋 bardzo dobrze i korci aby kr臋ci膰 troch臋 mocniej. T臋pa nie wytrzymuj膮 Jarek i Krzysiek i razem pokonuj膮 kolejne metry podjazdu. Odskakuje Marcin, Micha艂 kilka metr贸w za mn膮. Micha艂 jako jedyny jedzie z pomiarem mocy. Do Lago di Lagolo tylko pod g贸r臋, przejazd wzd艂u偶 jeziora p艂aski a zaraz za jeziorem ponownie wchodzimy w nachylenie 艣rednie 8-10%. Przed nami jeszcze oko艂o 11 km. Trudy podjazdu czuj臋 w nogach i dociera do mnie delikatne zm臋czenie. Doje偶d偶a do mnie Micha艂. Ucieka mi na kilka metr贸w. Doje偶d偶amy do Marcina kt贸ry ma r贸wnie偶 chwile s艂abo艣ci. Chwila na zdj臋cia. Co prawda poza drzewami i asfaltem niewiele wida膰 robimy kilka zdj臋膰 i 偶wawo ruszamy ku prze艂臋czy. Micha艂 odje偶d偶a na kilka metr贸w. Marcin zostaje na kole i rozpoczynamy wsp贸ln膮 wspinaczk臋. Robi si臋 ch艂odniej, powoli zachodzi s艂o艅ce. Jeste艣my w granicach 1600 m.n.p.m. Mijamy tablice Viete Monte Bodone i zostaje przed nami ostatni kilometr. Na drodze po Giro zostaj膮 napisy, Roglic, Rogla, i jest wielk膮 frajd膮 m贸c przez chwil臋 poczu膰 si臋 jak cz艂onek zawodowego peletonu. Met膮. Satysfakcja i ogromna rado艣膰. Zachodz膮ce s艂o艅ce. 1651 m.n.p.m.


widok z pierwszej prze艂臋czy

centrum Lasino

ponownie Lasino


Powoli wracamy. Jest zimno. A przed nami ponad 20-kilometrowy zjazd. Mijamy kolejne zakr臋ty i po kilkunastu minutach doje偶d偶amy do ronda w Lasino. Przed nami powr贸t na camping. Zbli偶a si臋 wiecz贸r a przed nami jeszcze ponad 20 km. Najbardziej martwi nas brak lampek. Niestety pocz膮tek powrotu do Arco to droga lekko si臋 wspinaj膮c膮 co nie ukrywam dzia艂a ju偶 na psychik臋. W nogach ponad 115 km a ko艅ca nie wida膰. Szcz臋艣liwie docieramy do Arco i dorabiamy kilka kilometr贸w w poszukiwaniu 艣cie偶ki rowerowej. Ufff. Jest. Ale robi si臋 ju偶 ciemno, powr贸t bez lampek jest niebezpieczny i nie powinien mie膰 miejsca. Docieramy do Riva i szukamy rozwi膮zania. Mamy dwa czerwone, jedno bia艂e i dwie lampki w telefonach. M贸wimy o luce czyli 艣wiatle. Jedziemy szybko i po kilku minutach docieramy do campingu ale z miejsca w臋drujemy na kolacj臋 w pobliskiej restauracji. Nasi kompanii w weso艂ym nastroju witaj膮 nas oklaskami. Zamawiamy makarony, z艂ocisty nap贸j. Jest fantastycznie. Wiecz贸r ko艅czy si臋 przed p贸艂noc膮. St贸艂 ugina si臋 od butelek wina. Weso艂e humory dopisuj膮. Pierwszy bardzo aktywny dzie艅 za nami. Kolejny zapowiada si臋 r贸wnie ciekawie. Verona. Do niej jedziemy. 


widok z podjazdu

w tle Monte Bondone

parking, meta tegorocznego Giro di Italia


Szybka k膮piel i pierwsza noc w camperze przed nami. 133 km, 2200 m w pionie i 4800 spalonych kalorii. Pierwszy kultowy podjazd za nami. Ponad 20 km wspinaczki pozwala na d艂ugie rozmowy z samym sob膮. Walka z b贸lem. Zniech臋ceniem. Nud膮. Szczeg贸lnie trudne s膮 odcinki gdzie nie wida膰 kolejnego zakr臋tu. A takich na tym podje藕dzie ca艂kiem sporo. Ostanie kilometry otwieraj膮 na nowo pi臋kne perspektywy. Cho膰 budowa cia艂a nie jest stricte pod g贸ry ale tym wi臋ksz膮 frajda z pokonanego podjazdu w ca艂kiem dobrym tempie. Na jutro p艂aski etap przewidziany. B臋dzie z pewno艣ci膮 szybko. 

Ci vediamo.

Kilka zdj臋膰 nie odda urok贸w tego miejsca ale niemniej zapraszam. 

Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz